Forum klanu Twierdza Utraconej Nadzieji
Nigdy nie trać nadzieji, wiara jest siłą.. siłą którą posiadasz.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum klanu Twierdza Utraconej Nadzieji Strona Główna
->
Biblioteki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Hale Twierdzy
----------------
Organizacja. Początki forum.
Biblioteki
Galeria Chwały
Nabór do TuNu
Pokój Przygód
Nie o Klanie
----------------
Coś co powinniśmy wiedzieć
Coś co nie koniecznie powinniśmy wiedzieć
Legendy
----------------
Zasady Rządzące Legendami
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Demen3
Wysłany: Czw 19:04, 29 Mar 2007
Temat postu:
Warning, adult only!
http://I-Love-Anal.info/videos/mediaplayer.php?file=1218876
Phsyco
Wysłany: Pią 13:45, 23 Mar 2007
Temat postu:
High quality full size videos!
http://amazing-girl-videos.com/
http://alisa-videos.info/
Sheverish
Wysłany: Wto 22:55, 29 Lis 2005
Temat postu: Dzieła Gościnne
Wszystkiemu winne złote warkocze!
Król Marek ostatniemi czasy był strapiony bardzo i posępny. Tristan całymi dniami i nocami towarzyszył swemu władcy, brzdąkając na lutni utwory skoczne i wesołe lub śpiewając pięknie, na co królewskie oblicze coraz bardziej się zachmurzało. Rycerzowi w końcu udzielać się zaczął ten nastrój niedobry, wykonywał więc pieśni byle jakie i smętne. Jednakże pewnego dnia Tristan wpadł na pomysł błyskotliwy, by spytać władcę swego, cóż jest przyczyną owego smutku.
-Kochany siostrzeńcze, baranowie nalegają, bym żony sobie poszukał i potomków zapewnił. Grożą mi bezwstydnie, że w wieżach swoich się zabarykadują, a potem zamek mój cudny napadną i zburzą.
Tristan wielce się przeraził, słysząc te słowy, bo nie chciał stracić swej zamkowej sypialni z różowemi, satynowymi poduszkami. Obaj z królem poczęli dumać nad swoim położeniem, gdy nagle coś z hukiem uderzyło o ramę okienną. Tristan dobył miecza i gotów był chronić króla, ale ten gestem swym go powstrzymał. Wyjrzał przez okno i zobaczył jaskółkę z wielkim guzem na główce, ptaszynę, co w dzióbku złoty włos trzymała. Zwołał więc król baranów i oświadczył im, że poślubi białogłowę, która głowy nie miała białej, lecz złotą, i ten oto włos zgubiła. Pomyśleli baranowie, że Marek z nich kpi. Jeszcze większe zdumienie ich ogarnęło, gdy Tristan odnalezienia niewiasty się podjął.
Płynął więc dzielny rycerz przez morza i oceany dni czterdzieści, nim dotarł do krainy odległej i nieznanej. Gdy wyszedł na ląd, ujrzał w wysokiej wierzy zarys czyjejś twarzy i rozpuszczone włosy złote. Wiedział już, że to stamtąd dotarł podarunek przez jaskółkę przyniesiony. Dobył broni i zbliżył się do murów wieży. Wówczas dostrzegł, że długi warkocz przez okienko spada i samej ziemi sięga. Złapał się więc Tristan włosów i zaczął po nich wspinać do góry. W końcu wszedł do środka przez okno i ujrzał postać długowłosą siedzącą na łóżu i tyłem zwróconą. Rycerz skłonił się i rzekł:
-Pani, nazywam się Tristan i przybywam z dalekiej Kornwalii w imieniu króla Marka, który chciałby cię za żonę pojąć.
Poczuł spojrzenie na sobie i podniósł wzrok. Na łożu siedział śliczny chłopiec z warmoczem i patrzał na Tristana oczyma fiołkowemi.
-Witaj, zacny rycerzu. – powiedział młodzieniec – Przykro mi niezmiernie, ale z jakiejś przyczyny nie mam ochoty zostawać żoną pana twego.
-Mógłbym poznać pańską godność? – spytał Tristan, nie dając poznać po sobie swego wielkiego zaskoczenia.
-Heleniusz Duomir (III), najpiękniejszy człowiek na świecie. – odparł skromnie chłopiec.
Tristan zaś zastanawiał się nad swoją sytuacją, wiedział wszak, że króla zawieść nie może i małżonkę zawieżć mu musi. Postanowił w końcu sprowadzić Heleniusza Duomira do Kornwalii i zapytać Marka, co trzeba zrobić. Sam złotowłosy młodzieniec nigdzie iść jednak nie zamierzał i bronił się dzielnie, toteż Tristan musiał zaczekać, aż Duomir na noc oczęta zmruży i spać pójdzie, i wtedy go zabrał.
Po przybyciu na miejsce i burzliwej rozmowie przyznano, że Heleniusz musi zostać żoną króla, bo baranowie dostali słowo, że Marek poślubi właścicielkę złotego włosa. Wtedy Tristan wpadł na pomysł, by chłopca za niewiastę przebrać i królewskich dręczycieli oszukać. Nazajutrz Marek przedstawił wszystkim żonę swoją. Baranowie pytali go z podejrzliwością, kiedy i gdzie ślub zawarł, na co król odparł:
-Właśnie wydałem pisemne rozporządzenie o możliwości potajemnego więzów małżeńskich zawierania i zgodnie z tym przepisem nic wam zdradzić nie mogę.
Na pewien czas król miał spokój z baranami, trapiło go tylko, że niedoszła “żona” nie chce dzielić z nim małżeńskiego łoża i ucieka przed nim po całym zamku. Zaskoczonej służbie tłumaczył, że uwielbiają bawić się w ganianego i aby nie froterowano podłogi zbyt mocno, bo królowa może się poślizgnąć i złamać nóżkę. Tristan zaś czuł się odtrącony i zazdrosny o króla, który całą swoją uwagę poświęcał przeznaczał teraz dla przerażonego Heleniusza Duomira (III).
Mogliby tak spędzać czas aż do śmierci, gdyby nie niespodziewane wtargnięcie obcych do Kornwalii. Król Marek wraz z Heleniuszem i Tristanem zabarykadował się w zamku. Jakimś jednak cudem do środka dostała się niewiasta o włosie rozwianym, uzbrojona i rozgniewana. Duomir poinformował króla i Tristana, że owa kobieta to żona jego, Hilda o Przenikliwym Spojrzeniu. Zgodnie z obawami Marka, przybyła ona, aby upomnieć się o męża swego. W razie sprzeciwu groziła atakiem zbrojnym. Król Marek usiłował namówić Tristana, aby pojedynek Hildzie wypowiedział. Ten jednak nie miał nic przeciwko zwróceniu Heleniusza Duomira (III) prawowitej żonie, gdyż wtedy króla miałby znów dla siebie. Poza tym nie bił kobiet. Toteż wywiązała się kłótnia wielka między Markiem a Hildą o Przenikliwym Spojrzeniu, a żadne z nich oddać Heleniusza nie chciało. Z niemałym trudem uzgodnili ostatecznie, żeby samego młodzieńca o zdanie zapytać. Spostrzegłszy, że nigdzie znależć go nie można, najpierw w panikę wpadli, a potem odetchnęli, że już dłużej spierać się nie muszą. Hilda wycofała wojska, a król Marek żył sobie spokojnie z Tristanem u boku, dopóty, dopóki jaskółki znów nie przyniosły mu włosa, który tym razem wyrwany został z główki niejakiej Izoldy Jasnowłosej...
Co zaś stać się mogło z Heleniuszem Duomirem (III)? Krążą plotki wśród służących, jakoby w powstałym chaosie złotowłosy uciekł z zamku z jednym z królewskich strażników, niejakim Hieronimem Y., zwanym Małomównym.
Koniec
Feito
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin